Skrzynka mailowa stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom jest zasypywana wiadomościami od pracowników handlu, którzy przyznają, że tak ciężko jak teraz nie pracowało im się nigdy. Paleta podejmowanych problemów jest ogromna, zaczynając od zbyt małej ilości pracowników po kontrole policji i sanepidu i wręczanie mandatów np. za niezakrywanie nosa maseczką. – Grudzień to zawsze gorący miesiąc dla handlu. Ten rok przynosi szereg problemów dla pracowników sklepów i galerii handlowych. Oczekujemy wsparcia dla pracowników ze strony pracodawców, potrzebne są tu jasne wytyczne jak zachowywać się wobec klientów, którzy nie przestrzegają zasad sanitarnych. No i mam również apel do samych klientów: kultura i cierpliwość. Bez tego nie da się spokojnie pracować, ale i robić zakupów. Wiele skarg dotyczy niecierpliwych, złośliwych, awanturujących się klientów – mówi Prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska.
• Od listopada do naszego stowarzyszenia dotarło ponad 100 skarg i zapytań, które odnosiły się bezpośrednio do pracowników handlu
• Poważnym problemem jest przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego. Klienci nie chcą nosić maseczek, a zwracanie im uwagi kończy się karczemnymi awanturami
• Sklepy są regularnie kontrolowane przez policję i pracowników sanepidu. Otrzymujemy sygnały, że pracownicy sklepów są karani mandatami za brak maseczek, źle nałożone maseczki, a nawet za brak pilnowania dystansu między klientami w kolejkach czy brak pilnowania limitów w sklepach w galeriach handlowych
• Pracownicy narzekają na braki kadrowe w sklepach. Klienci są niecierpliwi, często niekulturalni
„Otrzymujemy wiadomości od pracowników sklepów, którzy są wręcz doprowadzani do płaczu przez klientów”
Szczyt zakupowego szaleństwa właśnie trwa – za nami weekend, w którym klienci szturmowali galerie handlowe w poszukiwaniu prezentów. Kolejny zapewne będzie podobny. Dla pracowników handlu to najbardziej pracowity i najbardziej stresujący czas w roku. Poza tradycyjnym pędem, w tym roku dla handlu przygotowano szereg komplikacji, których przestrzeganie w wielu przypadkach okazuje się niemożliwe. Jak mówi Prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska organizacja odbiera szereg wiadomości od pracowników handlu, którzy wykończeni psychicznie decydują się na odejścia z pracy. Czują presję ze strony pracodawców, klientów oraz… służb kontrolujących przestrzeganie zasad sanitarnych.
– O „wojnach maseczkowych” mówiliśmy już jakiś czas temu. Sprawa jest bardzo poważna i generuje konflikty na linii pracownik sklepu – klient. Właściciele i menadżerowie życzą sobie, by ekspedienci i obsługa zwracała uwagę klientom, a to się często kończy problemami i awanturami. W sklepach brakuje ludzi do pracy, co powoduje, że niemożliwe jest obsłużenie wszystkich chętnych. Klienci są zniecierpliwieni, nerwowi, muszą stać w długich kolejkach, mają pretensje do obsługi sklepu, że nie wpuszczają ludzi. W sklepach obowiązują limity i w niektórych może być przebywać 5-6 osób, to oczywiste więc, że tworzą się ogromne kolejki – mówi Prezes Marczulewska. – Otrzymujemy wiadomości od pracowników sklepów, którzy są wręcz doprowadzani do płaczu przez klientów. To często bardzo dramatyczne relacje – dodaje.
Mandaty dla obsługi sklepów za nos wystający z maseczki?
Bardzo kłopotliwe jest przestrzeganie zasad sanitarnych w warunkach ogólnego chaosu jaki przed świętami panuje w handlu. Pracownicy narzekają przede wszystkim na zbyt małą ilość osób do pracy, a zbyt dużą ilość obowiązków.
– Pilnowanie czy klient ma maseczkę, pilnowanie ile osób przebywa w sklepie, sprawdzanie przymierzalni, obsługa klientów, uzupełnianie towaru. Praca w sklepie to teraz nie tylko standardowe obowiązki, a także szereg innych zadań, których przestrzeganie jest wyjątkowo trudne i uciążliwe zarówno dla pracowników jak i klientów. Dostajemy sygnały, że to właśnie np. konieczność czekania, by wejść do sklepu jest również powodem awantur – mówi Prezes Marczulewska.
– Pracownicy sklepów są często narażeni na mandaty gdy np. nie noszą maseczki albo nawet gdy zsunie im się ona na nos. Jedna z Pań dzwoniła do nas kiedyś z pytanie czy może dostać mandat za to, że ludzie w kolejce są zbyt blisko siebie. Tak miała jej powiedzieć Pani z sanepidu. Naprawdę mam wrażenie, że kadry handlu po grudniu 2021 zostaną mocno zdziesiątkowane – dodaje.