– Oczywiście, że się da. Wszystko zależy od nas samych, naszych potrzeb, planów i umiejętności organizowania swoich domowych budżetów – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Grupy AVERTO i stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. – Warto dodać, że w długach nie ma nic złego. Każdy z nas ma jakieś zobowiązania finansowe: kredyty mieszkaniowe, leasingi, sprzęt zakupywany na raty. Zadłużanie się jest częścią naszego życia i w wielu przypadkach nasz rozwój życiowy byłby bez niego niemożliwy. Problem zaczyna się wtedy, gdy przestajemy wywiązywać się z naszych obowiązków. Nie płacimy rat kredytu, nie opłacamy faktur gdy jesteśmy przedsiębiorcami. Taka sytuacja jest dowodem na naszą nieodpowiedzialność i brak umiejętności planowania budżetów. Jako windykatorzy każdego dnia spotykamy się z osobami, które z własnej winy, ale często także z powodów losowych czy życiowych wpadają w poważne tarapaty. Największym problemem dłużnika jest to, że myśli sobie, że jest w stanie sam sobie poradzić. Inna sprawa to ignorowanie zobowiązań i np. brak odbierania telefonów od windykatorów. Ostrzegamy: długi same nie znikają – mówi Małgorzata Marczulewska.
25 tysięcy złotych na głowę. Zadłużenie Polaków rośnie
17 listopada obchodzony jest Ogólnopolski Dzień bez Długów. Inicjatywa mająca na celu uświadomienie społeczeństwa, że zobowiązania finansowe należy spłacać, a najbardziej komfortowa dla nas sytuacja życiowa, to taka, gdy nasze zobowiązania są na tyle zoptymalizowane, że jesteśmy w stanie regulować je na czas. Dla każdego windykatora otaczanie się w kręgu dłużników jest codziennością. Prezes Grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska przyznaje, że osób mających problemy z bieżącym regulowaniem kredytów, rat i regularnych kosztów własnych jest coraz więcej.
– Wynika to z kilku czynników. Jako podstawowy uznaję przede wszystkim brak rozsądku w zaciąganiu zobowiązań. Kredyty i chwilówki są szeroko dostępne, nie potrzeba wielkiego sprawdzania możliwości finansowych i możemy mieć szybko na koncie pieniądze, które później trzeba spłacać. Wiele osób nie bierze pod uwagę takich czynników jak inflacja, możliwość utraty pracy czy ogólnie faktu, że zarabiając kilka tysięcy złotych miesięcznie kupowanie drogiego samochodu czy ogólne życie ponad stan może okazać się generatorem wielkich długów – mówi Małgorzata Marczulewska.
– Według danych Krajowego Rejestru Długów zadłużenie przypadające na jednego Polaka to średnio 25 tysięcy złotych. Rekordziści mają zaległości liczone w milionach złotych. Zaległości płatnicze osób pomiędzy 36. a 59. rokiem życia łącznie wynoszą 32,6 mld zł. Osoby po 50. roku życia mają stabilniejszą sytuację finansową i w dużej mierze spłacone kredyty, tutaj sytuacja jest lepsza, ale widzimy, że coraz większą grupą dłużników są emeryci, którym nie wystarcza pieniędzy na regulację codziennych zobowiązań – dodaje Prezes Małgorzata Marczulewska.
Co generuje największe długi? – Paradoksalnie codzienność. Raty kredytów, raty za sprzęt elektroniczny, brak opłat za korzystanie z Internetu i telefonu, zaległości czynszowe czy coraz częściej niestety zaległości alimentacyjne – mówi Małgorzata Marczulewska.
Trudna sytuacja przedsiębiorców. Powodem pandemia koronawirusa
Prezes Grupy AVERTO dodaje również, że znaczną częścią pracy firm windykacyjnych w ostatnich miesiącach jest ściąganie wierzytelności od podmiotów gospodarczych poszkodowanych w czasie pandemii koronawirusa. Przedsiębiorcy przyzwyczajeni są do kredytów. Nie da się bez nich kupować sprzętu, rozwijać działalności i prowadzić ekspansji. Z drugiej strony to właśnie zobowiązania wobec banków czy funduszy inwestycyjnych były często powodem problemów przedsiębiorców w czasie pandemii.
– Ten temat jest nadal bardzo aktualny. Ilość zobowiązań przedsiębiorców jest gigantyczna, a są branże, które nadal nie stanęły na nogach po trudnym czasie lockdownu i pandemii. Najwięcej windykacji mieliśmy w przypadku takich sektorów gospodarki jak: transport, budownictwo i gastronomia. Wszystkie te sektory pośrednio lub bezpośrednio zostały dotknięte przez pandemię. Ich zobowiązania liczone są w milionach złotych. Długi zaciągane były zarówno w bankach jak i u dostawców, producentów czy nawet u pracowników. Nie zapominajmy, że niewypłacona pensja również jest długiem – mówi Małgorzata Marczulewska.
W Ogólnopolski Dzień bez Długów wszystkim życzymy… ich braku. – Każda sytuacja może zostać pozytywnie rozwiązana. Ważne jest jednak, by od długów nie uciekać. Windykator nie jest katem bez serca, a osobą, której zależy na tym, by z dłużnikiem dojść do porozumienia – dodaje Prezes Grupy AVERTO.