To będą Święta Bożego Narodzenia inne niż wszystkie i co do tego nie ma wątpliwości żaden pracownik i żaden pracodawca. W ostatnim czasie media informują o tym, że pracownicy sklepów spożywczych, marketów i dyskontów otrzymywać będą rozmaite gratyfikacje związane z faktem pracy w trudnych warunkach. Niestety na takie dodatki motywacyjne nie mogą liczyć przedstawiciele innych branż – wręcz przeciwnie. Do naszego Stowarzyszenia dotarło kilka wiadomości o tym, że pracodawcy poinformowali już swoich pracowników o tym, że nie będzie premii świątecznych i rocznych.

Premii na święta nie będzie. Pracownicy są tym faktem często bardzo oburzeni

    Premia świąteczna czy wszelkie dodatki motywacyjne to gratyfikacja dodatkowa wynikająca z dobrej woli pracodawcy i tego, że poprzednie lata mocno mobilizowały pracodawców do tego, by wewnętrzną społeczną odpowiedzialność biznesu kierować właśnie w stronę wspierania pracowników. Organizowano spotkania integracyjne, wypłacano premie świąteczne, a niektóre firmy wręcz prześcigały się w dodatkowych bonusach dla pracowników, zaczynając od prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego, a kończąc na dopłatach do kursów językowych czy prawa jazdy. Pandemia koronawirusa spowodowała, że pracodawcy zmuszeni zostali do ograniczenia kosztów działania. Najsilniej odczują to pracownicy przed Świętami Bożego Narodzenia. To był zwykle czas dodatkowych wynagrodzeń, premii, bonusów oraz wszelkiego rodzaju bonów, które umilały pracownikom czas przed świętami. 

   – Dostaliśmy kilka wiadomości, że pracodawcy rezygnują z takich form wspierania pracowników. W jednym przypadku podjęliśmy interwencję, w pozostałych musieliśmy poinformować pracownika, że nie ma obowiązku wypłacania premii na święta. Temat uzasadniony to przypadek umowy, gdy jeden z zapisów mówił o tym, że w ramach wynagrodzenia pracownikowi należy się świąteczny dodatek na koniec roku, gdy wypracuje określony poziom przychodu. Pracownik wypracował, a pracodawca stwierdził, że jest koronawirus i dodatku nie będzie. Tutaj jest to niezgodne z prawem, bo pracodawca nie przedłożył żadnego aneksu, który anulowałby warunki umowy podpisane wcześniej – mówi Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska. 

   – Przypadki nieuzasadnione to na przykład sytuacje, gdy właściciel firmy transportowej odmówił pracownikom premii na święta z powodu braku bieżących przychodów. Pracownik był oburzony brakiem dodatku, bo przecież pracował ciężko i też się narażał. Podobna sytuacja miała miejsce w dużej szwalni, gdzie pracodawca poinformował mailem pracowników o braku premii świątecznej i noworocznej oraz dodatków dla najlepszych pracowników. Napisała do nas także oburzona kierowniczka działu jednej z korporacji, która stwierdziła, że premia jest czymś, co jej się należy i czy ma prawo interweniować u pracodawcy, który obniżył ją do poziomu symbolicznego. Odpowiadamy – pracodawca nie ma obowiązku wypłacania premii rocznych, a jak firma znajduje się w trudnej sytuacji finansowej to rozdawnictwo jest niewskazane. Gorzej, gdy firma znajduje się w dobrej sytuacji i postanawia oszczędzać na pracownikach. Cóż, wtedy rozpoznajemy, kto kocha swoich pracowników i ich szanuje, a kto korzysta z okazji na oszczędności – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska. 

Znikające benefity. Od ubezpieczenia medycznego po… vouchery na taksówki

    Do naszego Stowarzyszenia docierają także informacje o tym, że wielu pracodawców zawiesiło świadczenia dodatkowe dla swoich pracowników. Benefity również należą do dobrej praktyki, które są mile widziane, ale nie należy ich traktować jako obowiązku pracodawcy: – Tutaj kwestią dyskusyjną jest czasem styl w jakim pracownicy dowiadują się o tym, że świadczenia dodatkowe są zawieszane. Jedna z Pań napisała do nas, że dowiedziała się o tym, że firma zawiesiła prywatną opiekę zdrowotną kiedy próbowała uzyskać teleporadę w ważnej sprawie. Pracodawca nie poinformował pracowników, że dwa dni wcześniej skończyła się umowa z kliniką i nie została przedłużona. Podobne sytuacje mają miejsce np. z karnetami na siłownię czy wszelkiego rodzaju usługi dodatkowe, które dotychczas opłacane były przez pracodawców. Mieliśmy nawet wiadomość od Pani, która pytała czy może odzyskać pieniądze za przejazd taksówką, bo okazało się, że anulowane zostały firmowe vouchery, a na koniec kursu Pan Taksówkarz zażądał od Pani zapłacenia pełnej kwoty. Dużo jest tych spraw i nasze stowarzyszenie chyba jeszcze nigdy w swojej historii nie udzielało tak wielkiej ilości porad prawnych – mówi Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska.