Choć pojawiają się pojedyncze wiadomości o tym, że pracodawcy ignorują prośby pracowników o większy rygor epidemiczny na okoliczność wzmożonych zachorowań na grypę, to wiadomości osób informujących o powrotach maseczek, testów czy nawet odsyłania pracowników na prace zdalną jest więcej. Sytuacja w Polsce nie jest łatwa, a ilość przypadków grypy bije rekordy. Firmy nie panikują, ale pojawiają się wiadomości do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom, które mogą zaskakiwać.

 

Grypa jak pandemia? Skargi na konieczność noszenia maseczek albo na konieczność brania pracy za chorych kolegów

Jak mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom sytuacja epidemiczna w Polsce jest dość poważna i odbija się to na sygnałach i wiadomościach nadsyłanych do stowarzyszenia.

– Tych wiadomości było około 30. Pojawiają się sygnały, że pracownicy magazynowi znowu muszą nosić maseczki na hali produkcyjnej. Inna wiadomość dotyczyła przejścia pracowników biura na pracę zdalną. Inni pracownicy byli odsyłani na testy w kierunku COVID-19, a jeszcze inni informowani, że jak się źle czują to mają nie przychodzić do pracy, ale nie mówić nic o koronawirusie – mówi Małgorzata Marczulewska.

Dużo problemów, tradycyjnie, dotyczy… spraw kadrowych. – Pracownicy są często przepracowani, bo muszą pracować za dwoje albo nawet za troje. Pisała do nas pracownica apteki, która pracowała bez przerwy 24 godziny, bo nie miał jej kto zmienić. Pojawiają się również skargi w sektorze handlowym czy nawet od pracowników komunikacji miejskiej, że trzeba wziąć dyżur, bo ktoś jest chory albo ma chore dziecko – mówi Małgorzata Marczulewska. – Interweniowaliśmy w sprawie, gdy pracodawca nie udzielił wolnego kobiecie mającej chore dziecko. Sugerowano jej wówczas pracę zdalną na co się słusznie nie zgodziła – dodaje Marczulewska.

 

Prawnik naszego stowarzyszenia: „Chory do łóżka, a nie do pracy zdalnej”

      Naturalnym jest, że od czasu odwołania w Polsce stanu epidemii, zdecydowanie zmalała liczba tematów „pandemicznych”, co dotyczy również relacji pracowniczych. Zagadnienia związane z zachorowaniami pracowników i związaną z tym absencją w pracy pozostają jednak jak najbardziej aktualne – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym.

– Od osoby chorej, m.in. na grypę, której lekarz wystawił zwolnienie z pracy, pracodawca nie może oczekiwać wykonywania żadnej pracy zarobkowej, w tym: w trybie home office. Co więcej, wykonywanie pracy przez taką osobą jest w świetle obowiązujących przepisów zabronione – w przeciwnym razie pracownikowi grozi utrata prawa do wynagrodzenia chorobowego lub zasiłku chorobowego. Jeśli pracownik chciałby wrócić do pracy przed upływem okresu, na który wystawiono L4, powinien wylegitymować się kolejnym – aktualnym zaświadczeniem lekarskim, potwierdzającym, że jego stan zdrowia poprawił się na tyle, że możliwe jest podjęcie przez niego pracy i skracającym okres zwolnienia z pracy – komentuje mec. Marek Jarosiewicz, prawnik stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom i wspólnik w kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

Podsumowując, od pracownika chorego pracodawca może oczekiwać jedynie pozostania w domu i podjęcia leczenia, a poprzez to również nie narażania pozostałych współpracowników na zarażenie się.