Wielka poprawa czy „przymykanie oka” na uchybienia? Zdecydowanie mniej skarg na problemy z pracą w czasie upałów.
W sezonie letnim 2019 Stowarzyszenie STOP Nieuczciwym Pracodawcom odbierało mnóstwo telefonów i wiadomości od pracowników, którzy dopytywali nas kiedy pracodawca powinien skrócić czas pracy jeżeli występują upały. Wiele osób skarżyło się także na brak klimatyzacji, duchotę w pokojach w których wykonywana jest praca czy na brak wody i napojów izotonicznych. W tym sezonie w sierpniu otrzymaliśmy zaledwie… trzy wiadomości. Dwie skargi i jedno pytanie. Czy to oznacza, że pracodawcy nareszcie dojrzeli do tego, by w czasie upału zapewniać pracownikom lepsze warunki? A może temat pandemii koronawirusa
na tyle mocno zdominował uwagę pracowników i pracodawców, że inne tematy zeszły na dalszy plan?
Praca w upale. W 2020 roku zdecydowanie mniej skarg i zgłoszeń niż rok temu. „Pracownicy przymykają oko na uchybienia pracodawców”
Sezon wakacyjny 2020 w lipcu i pierwszej połowie sierpnia nie przynosił nam wielkich upałów. Sytuacja zmieniła się dopiero nieco ponad tydzień temu i teoretycznie temperatury, które odnotowano w Szczecinie mogłyby kwalifikować się do skrócenia czasu pracy w biurach. Musimy pamiętać, że jest to własna inicjatywa przedsiębiorców lub osób organizujących prace w urzędach. Pamiętamy jednak, że w roku 2019 dochodziło do bardzo dużej ilości skarg, w których zwracano uwagę na trudne warunki pracy w czasie upału, brak dostępu do zimnej wody pitnej czy brak klimatyzacji. W tym sezonie takich pytań i skarg jest zdecydowanie mniej.
– Dlaczego tych skarg jest mniej? Hipotezy są dwie. Bardziej optymistyczna: pracodawcy przestrzegają prawa pracy i bez problemu już skracają czas pracy kiedy warunki stają się afrykańskie i jej efektywność mocno spada. Druga opcja, mniej optymistyczna, a bardziej realna jest taka, że w czasie pandemii koronawirusa i poważnych problemów w wielu
firmach pracownicy przymykają oko na sytuacje, które jeszcze rok temu były dla nich wielkimi problemami – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Stowarzyszenia Stop Nieuczciwym Pracodawcom. – Jedno pytanie, które do nas dotarło dotyczyło dopuszczalnej temperatury w biurze jeżeli nie jest ono klimatyzowane. Były też dwie skargi: od Pana zajmującego się organizacją ruchu na jednej z budów nieopodal Szczecina. Napisał on do nas, że został zmuszony do pracy na dwóch zmianach na pełnym słońcu, bo okazało się, że nie ma zmiennika. Oczywiście podjęliśmy mediacji z pracodawcą. Druga sprawa dotyczyła pracy w niekorzystnych warunkach w jednym z lokali gastronomicznych nad morzem. Pracownice napisały, że pracując w restauracji muszą same kupować sobie napoje lub pić wodę z kranu, bo takie jest polecenie kadry zarządzającej. Oczywiście również sprawa jest przez nas analizowana. To raczej kwestia pewnej kultury organizacyjnej w firmie – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
Zgłoszeń w sprawach dotyczących warunków pracy w czasie upałów jest zdecydowanie mniej. Należy to docenić.
Dostęp do zimnej wody – obowiązek. Klimatyzacja i skrócenie pracy – dobra wola. Jakie warunki muszą być spełnione, by można było mówić, że pracodawca uczciwie traktuje pracowników w czasie upałów? Tych czynników jest kilka i wynikają one w dużej mierze z Przepisów Prawa Pracy i dobrej kultury organizacyjnej przedsiębiorstw. – Woda powinna być dostarczona do pracowników działających w plenerze, gdy temperatura przekracza 25 stopni
Celsjusza i w biurze powyżej 28 stopni Celsjusza. Zdarzały się skargi, że np. pracodawca daje pracownikowi rano butelkę półlitrową wody i uważa, że to wystarczy. Nie, dostęp do wody musi być ciągły – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.
Czy pracodawca ma obowiązek zapewniać klimatyzację w biurze? Nie, jest to dobrowolna decyzja kadry zarządzającej firmą. Podobnie jak wcześniejsze zwolnienie pracowników do domu w przypadku wysokich temperatur. – Nie ma takich obowiązków, ale jest taka „dobra praktyka”. Główny Inspektor Pracy i Minister Pracy i Polityki Społecznej mogą tylko apelować do pracodawców o skrócenie czasu pracy podczas upałów. Co ważne, pracownik nie musi
odpracowywać krótszych „dniówek”. Nie może być mu również obniżone wynagrodzenie z tego tytułu. W latach ubiegłych pojawiały się skargi od pracowników, że skrócona dniówka musi być odrabiana lub wykonywana zdalnie. Nie, nie ma takich przepisów. Pracodawca nie musi wypuszczać pracowników wcześniej do domu, ale nie ma prawa żądać później
odrabiania „straconych” godzin jeżeli tak się stanie – dodaje Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
– Dla pracodawcy najważniejsza powinna być efektywność. Ta jest na pewno mniejsza w czasie upałów. To kwestia kultury organizacyjnej w firmie – dodaje Prezes Marczulewska.